niedziela, 29 listopada 2015

Black Friday

Zawsze uwielbiałam zimę... za to że tak ,,wymraża,, wszystkie problemy. I za magię świąt... jednak kilka lat temu przestałam czuć jaką kolwiek radość z Bożego Narodzenia... to było strasznie przykre i dotykało mnie w momencie gdy zdawałam sobie sprawę że znowu coś ważnego mi umknęło...

Jesienią 2013 roku byłam zmuszona wyjechać do Niemiec. Wtedy myślałam że wypaliło się we mnie już wszystko. Do samego końca.

Ale właśnie wtedy wydarzyło się coś niesamowitego. Po 3 miesiącach codziennej walki o wszystko, zdałam sobie sprawę że za trzy tygodnie będę w Polsce... moje jedyne w tamtym momencie marzenie się spełni!

Poczułam ogromną radość z oczekiwania. Nie da się opisać słowami co czułam jak już jechaliśmy do Polski... to była ekscytacja zmieszana z niedowierzaniem.

Dotarliśmy do domu po 1-wszej w nocy i wtedy o niczym nie myślałam tylko poszłam do siostry a ta od razu mnie przytuliła...

Co dają mi Niemcy? Magię Świąt i ekscytację spowodowaną tak bardzo wyczekiwaną Polską.

Aby spotęgować to wszystko... niemiecką tradycją są Bożo Narodzeniowe jarmarki w każdym mieście...

Magia Świąt zaczyna się nakręcać w Black Friday, piątek przed pierwszą niedzielą Adwentu.

Niesamowicie.

Powrót

Co tu dużo mówić... kryzys twórczy po czterech dniach?! Nie... to raczej odpada. Po prostu ciężki czas, i brak chęci do publikacji.

Ale jestem spowrotem, z kolejnym rokiem życia na koncie :)
I z nową energią na wyrażanie siebie.

piątek, 6 listopada 2015

O przemyśleniach oraz kocie :)

Dzisiaj udałam się po południu jak zwykle w swoje ulubione miejsce do jazy, czyli na taki dworzec który znajduje się dość blisko mojego mieszkania. I naszły mnie tam ciekawe refleksje...
Kupiłam sobie wcześniej w Realu kawę o smaku białej czekolady na stoisku Starbucks'a.
Była pyszna. Tak sobie obserwując zachód słońca z wiaduktu zaczęłam się  zastanawiać nad kilkoma rzeczami...

Gdzie kończy się odwaga a zaczyna głupota??

 Oczywiste jest że na dworcu znajdują się perony i tory... 
W celu swobodnego przemieszczania się między torami istnieją przejścia pod wiaduktem. Bardzo mądre rozwiązanie... ale czy ludzie są na tyle mądrzy by z niego korzystać?

Mimo barierek i siatek, 90% osób przechodzi bezpośrednio przez tory nawet bez zastanowienia. 

Przyznaję, sama tak jakiś czas temu robiłam.

Ale spędzając dużo czasu w rejonie tego oto miejsca zauważyłam jak często jeżdżą tamtędy szybkie pociągi Pendolino, zwykłe pociągi pasażerskie jak i towarowe również.

Wystarczy sekunda nieuwagi, podwinięta noga... by zostać przejechanym.  Te pociągi są szybkie do tego stopnia że kilometr przed stacją na której się zatrzymują muszą rozpoczynać proces hamowania.


I tutaj pojawia się pytanie : Czy pół minuty zaoszczędzonego czasu jest warte naszego życia?

To nie jest odwaga, tylko czysta głupota.

 O  ,,rodzicielstwie,, 


Rodzic - osoba której potomkiem jest  DZIECKO, odpowiada on za jego wychowanie, edukację, zapewnianie bytu, oraz opieki.

 Jak to ładnie brzmi w teorii...

W praktyce jednak wygląda to następująco.
Matka - coraz częściej nastolatka która nie ma pojęcia o opiece nad dzieckiem.

Jak widać na moim zdjęciu, jedyne co ją łączy z dzieckiem to takie same czapki na głowach.

Uroczo.  Obserwowałam ją przez ok. 15 minut.  Zostawiła tego malucha na chodniku i pobiegła na drugą stronę ulicy by przywitać się ze swoją koleżanką. Zawołała do chłopca tylko "zostań tam" .

To trochę porażające bo dziecko nie ma więcej jak 2-3 lata.

Najgorsze jest to że to jest znieczulica. Dzieci takich młodych matek są traktowane jak lalki, które można ubierać w malutkie "swager'skie" ubranka.


Czy publikowanie takich zdjęć to głupota? Raczej jest to odwaga do mówienia szczerze jak jest.




O kocie sąsiadów

Sąsiedzi mają kota który chyba darzy mnie swoją sympatią bo często z własnej woli mnie odwiedza czy też przychodzi i się łasi...

Biedak nie jest chyba zbyt często drapany, bo sprawia mu to niesamowitą przyjemność.
Dodatkowo jego "wspaniała" właścicielka pali w domu papierosy nie dość że przy nim to jeszcze przy własnych dzieciach.

Mimo jej wielokrotnych niemiłych uwag kierowanych w moją stronę, nie przejmuję się i bawię z Nickim :)


  Te zdjęcia są bardzo "ruchliwe" jak sam zwierzak. Więc z góry przepraszam za ich "estetykę" :D


Nicki zainteresował się również rybką...


 Pod koniec zaobserwowałam jeszcze jedno zjawisko...
Chyba jakiś gatunek śmiecących Januszy...


 Po powrocie do mieszkania zrobiłam sobie jeszcze pieczonego łososia w sosie śmietanowym wraz z pełnoziarnistym ryżem. To był aktywny i słoneczny dzień.





        

  





















środa, 4 listopada 2015

Obiadek

Przed chwilą po ok. godzinie pracy zjadłam na obiad tortillę pełnoziarnistą którą sama zrobiłam z dodatkiem grilowanego indyka, sosem czosnkowym z mojego odtłuszczonego jogurtu 1,5%.
Dodałam jeszcze suszone pomidory kukurydzę i rukolę!


Było dość ostro ale przyjemnie :P
taki żarcik, a tak serio była trochę pikantna ale bardzo smaczna.

Przekąska

Po deskorolce byłam trochę głodna więc zrobiłam sobie pełnoziarniste pieczywo chrupkie z serkiem Philadelphia, ziołami a także łososiem :) Później dodałam do tego jeszcze banana i sok pomarańczowy 100% z miąższem.

Bubble

W czasie wolnym albo gdy muszę się odstresować chwytam za deskorolkę, polskiej firmy Bubble i po prostu idę się wyłączyć. To świetne uczucie, tak sobie sunąć po gładkim asfalcie, lub płytkach.
Zakupiłam ją w pierwszych dniach września bieżącego roku i od tego czasu naprawdę znacznie lepiej się relaksuję. Co przenosi się na moje samopoczucie.

Wiele osób uważa że jazda na deskorolce to coś bardzo prostego co ich często gubi i takie myślenie kończy się upadkami, urazami. Ja osobiście ok. 2 tygodnie przed zakupem pozytywnie o tym myślałam i myślę że również wtedy moja bariera się złamała.
Bo sama nauka równowagi, odpychania i kontroli trwała w moim przypadku około 2-óch godzin.

W celu poprawy jakości samej jazdy, wybrałam również buty New Balance na płaskiej podeszwie.
To jest bardzo dobre zestawienie :)

Mimo tego że jest listopad to deskorolka na co dzień sprawdza się super!
Daje dużo radości, chociaż trzeba uważać bo upadki bywają bolesne :P
Na dzień dzisiejszy miałam dwa. Ale to nic ciekawego, za to bardzo śmiesznego :)



Blacik w zestawieniu ze świetnymi łożyskami i miękkimi, dużymi kółkami idealnie odnajduje się w miejskiej dżungli ale...

W małej wiosce na południu Polski też da się super śmigać!
Pozdrawiam wszystkich czytających którzy ze swojej strony nie oszczędzili jej pierwszych rys podczas nocnych jazd czy też z powodu własnej głupoty :D


Z mojej strony oceniam deskorolkę na 9 gwiazdek
A dlaczego nie na 10? Bo za szybko na niej czas ucieka ;)

 








Śniadanie

O 9.30 skończyłam przygotowywać śniadanie, później w spokoju pół godziny je sobie jadłam przez co efekt zamierzony został osiągnięty. Spokojne sycenie żołądka błonnikiem zawartym w płatkach owsianych powoduje że nie czuje się głodu przez dłuższy czas a także otrzymuje pełnowartościową energię :) Prażone płatki wraz z  jogurtem naturalnym 1,5 % a także miodem i żurawiną stworzyły coś smacznego i pożywnego :)


Dzień Dobry!

Wstałam, przed 9. Pierwszy raz od bardzo dawna się wyspałam, dzień zaczęłam w ten sposób :)
Woda z cytryną na dobry początek dnia :)


wtorek, 3 listopada 2015

Wieczór

Około godziny 19-stej zjadłam sobie banana by dostarczyć trochę energii a na 20-stą zaplanowałam kolację. Szczerze, była bardzo smaczna. Pełnoziarnisty makaron w połączeniu z serem fetą a także suszonymi pomidorami i ziołami stworzył coś ciekawego.
Zależy mi głównie na spłaszczeniu swojego brzucha, najgorsze co można by zatem zrobić to nie jeść. Chcę jeść 5 posiłków dziennie, mniejszych ale zarazem lekkich i sycących.  Będę dbać o to co jem :) Mam nadzieję że to da efekty.
To był bardzo smaczny wieczór, oczywiście jak w przypadku obiadu nie czuję się po jedzeniu ciężko i nie męczą mnie wzdęcia :)

Co pić?

Na pewno w drodze do płaskiego brzucha nie pomogą nam słodkie lub gazowane napoje... najważniejsze jest picie wody a także zielonej herbaty. Ta druga przyspiesza metabolizm i oczyszcza organizm. Efekty odczuwalne zaraz po wypiciu :)

Początek zmian

Nigdy nie jadłam omleta, ponieważ kiedyś spróbowałam źle przyrządzonego który mnie po prostu zraził do siebie swoim smakiem. Dzisiaj również ze względu na to że zmieniam diametralnie swoją dietę usmażyłam go sobie na dosłownie muśniętej masłem patelni. Dodałam trochę łososia, przypraw i odrobinę soli. Chwilę zajęło mi spróbowanie go ale jak już do tego doszło to był dosyć smaczny, jak taka pianka :) A teraz czuję się nasycona ale również bardzo lekko. Może i nie wygląda zachwycająco ale był naprawdę dobry!

Pomysł

Witam! Od jakiegoś czasu myślałam o założeniu bloga ale dopiero teraz poczułam że to może mieć jakiś sens i motywować mnie do osiągnięcia celu :)  
Od zawsze wiedziałam że najlepsze pomysły mam wieczorem/ w nocy... Tutaj narodziłam się dzisiaj o godzinie 4.30. Mam nadzieję że nie będzie nudno :)