Co tu dużo mówić... kryzys twórczy po czterech dniach?! Nie... to raczej odpada. Po prostu ciężki czas, i brak chęci do publikacji.
Ale jestem spowrotem, z kolejnym rokiem życia na koncie :) I z nową energią na wyrażanie siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz